Przyjemne chwile leczą

Przyjemne chwile leczą
luty 18, 2022 0 Komentarzy

Przyjemne chwile leczą

Jaka jest recepta na długowieczność? Czy w ogóle istnieje?

Przyjemność to twoja recepta na długowieczność

Naprawdę? Takie to proste? Tylko tyle? Przyjemności to nie fanaberia, nadmiar szczęścia, strata czasu tylko długowieczność? Na pewno nie istnieje jedna idealna recepta dla każdego. Badania pokazują jednak, że ludzie, którzy nie stronią od przyjemności w swoim życiu żyją dłużej. Historia noblistki, Elizabeth Blackburn, to doskonały przykład tego, że prawdziwa nauka, taka która stawia milowe kroki na naszej drodze do poznania, jest udziałem osób które potrafią myśleć niesztampowo, które „nie płyną z falą”. Bieg kariery naukowej Blackburn wyznaczyła jej paradoksalna natura: z jednej strony chciała osiągnąć sukces, ale równocześnie nie znosiła i unikała współzawodnictwa. Dlatego od początku swojej pracy naukowej wybierała takie kierunki, w których niewiele osób prowadziło badania. Nie była to łatwa droga, wiele czasu minęło zanim spotkała się ze zrozumieniem innych naukowców i została doceniona. Swoje prace rozpoczęła w 1975 roku, a w 2009 roku wraz z Carol Greider i Jack Szostak otrzymała Nagrodę Nobla z fizjologii i medycyny za odkrycie telomerazy, enzymy odbudowującego telomery. Odkrycie to zrewolucjonizowało naukę i rzuciło nowe światło na tajemnicę długowieczności.

Co to są telomery i co dzieje się z nimi w miarę naszego starzenia się?

Każdy z twoich chromosomów, czyli cząstek DNA, w których zakodowana jest instrukcja dla komórek nazywana genami, ma na swoich końcach swego rodzaju zabezpieczenie nazywane telomerem. Telomery to powtarzalne sekwencje DNA otoczone osłonką z białek.
Z biegiem czasu telomery zużywają się i kiedy nie mogą już dłużej efektywnie chronić chromosomów nasze komórki stopniowo tracą swoją zdolność do samonaprawy i zaczynają funkcjonować nieprawidłowo. W efekcie zmian fizjologicznych, będących skutkiem tego zjawiska, rośnie ryzyko schorzeń związanych z wiekiem takich, jak choroby układu krążenia, cukrzyca, nowotwory, zaburzenia układu odpornościowego i inne. Chory, słaby układ krążenia to również poważne zagrożenie zawałem serca. Proces ten ma miejsce w organizmie każdego z nas, ale zachodzi z różną prędkością a na dodatek prędkość to może się zmieniać i my mamy na nią wpływ. Wszystko dzięki enzymowi nazywanemu telomerazą, który naprawia zużyte końce chromosomów a tym samym spowalnia wspomniany proces zapobiegając skracaniu telomerów. Telomery w dobrej kondycji sprawiają, że czujemy się młodo i jesteśmy zdrowsi. Telomeraza jest naszą gwarancją długiego zdrowego życia. Aktywna i wydajna telomeraza to długowieczność.

Czy możemy spowolnić lub odwrócić proces starzenia się organizmu?

A więc czy możemy żyć dłużej? Wiele badań pokazuje, że przewlekły stres wpływa destrukcyjnie na nasz organizm, w tym przyspiesza skracanie naszych telomerów. Okazuje się jednak, że również samo negatywne myślenie może uszkadzać nasze telomery. Jeśli ciągle narzekasz, ciągle oczekujesz, że przydarzy ci się coś złego, jeśli myślisz źle o sobie, krytykujesz siebie przyspieszasz swoje starzenie się. Odkrycia Blackburn rzuciły nowe światło na to czym powinien być zdrowy tryb życia i jego rolę w utrzymywaniu nas w dobrym zdrowiu. Zdrowy styl życia to nie tylko dbanie o to co jesz i aktywność fizyczna, ale również to jak myślisz. To, jak radzisz sobie ze stresem, to co robisz, żeby redukować stres ma wpływ na to jak szybko skracają się twoje telomery i tym samym jak szybko się starzejesz. W tym świetle nowe znaczenie zyskuje powiedzenie, że ktoś „jest młody duchem”.

Wiadomo, że nie zawsze jesteśmy w stanie uniknąć stresu, którego źródłem może być wyczerpująca praca zawodowa czy toksyczne związki z krewnymi. Zdaniem Blackburn jesteśmy jednak w stanie nauczyć się odporności na stres. Badania pokazują, że to nasza percepcja stresu, to jak naszym zdaniem jesteśmy bardzo zestresowani jest przyczyną naszych problemów a nie same sytuacje, które to poczucie w nas kreują. Okazuje się również, że na szczęście stres nie jest wyrokiem. Blackburn odkryła, że jednym z czynników aktywujących telomerazę są chwile przyjemności. Cokolwiek przyjemnego w naszym życiu robimy dbamy tym o nasz organizm i zdrowie, bo pozwala nam to minimalizować efekty stresu, na który jesteśmy narażeni każdego dnia.

Co możemy zrobić, żeby pozytywnie stymulować naszą telomerazę?

Czasem wystarczy zwykły spacer. Kontakt z przyrodą ma działanie uszczęśliwiające. Niektórzy świetnie się czują medytując. Dla innych może to być więź z dzieckiem albo przytulanie. Gdy mamy się do kogo przytulać, to jesteśmy szczęściarzami, np. 10 sekund przytulania dziennie zmniejsza ryzyko zawału serca. Te zwyczajne sprawy, o których często nie na co dzień nie pamiętamy, mogą znacząco wpłynąć na nasze zdrowie. Terapeutyczny śmiech, praca nad pozytywnym myśleniem, np. pisanie miłych listów do siebie rano, tworzenie map szczęścia. Są to proste, ale zaskakująco skuteczne metody. Blackburn, prowadziła badania nad grupą wsparcia stworzoną przez matki opiekujące się upośledzonymi dziećmi. Stwierdziła, że już samo dzielenie się z innymi tym, co jest dla nas trudne, rozmowa na ten temat sprzyja poprawie stanów telomerów. Można też sięgnąć po bardziej skomplikowane techniki pracy nad sobą i zarządzania własnym stresem. To, które będą skuteczne jest bardzo indywidualne ale chyba już widzisz, że długowieczność jest zasięgu ręki.

Stres odróżnia nas od zwierząt

Na nasze nieszczęście znacząco różnimy się od innych ssaków w sposobie odbierania stresu. Dla nas stres osiągnął bezsensowny wymiar. Jako gatunek jesteśmy w stanie stresować się wszystkim. Różne czynniki i sytuacje mogą być dla nas stresorami, choć najczęściej nie zagrażają one ani naszemu przeżyciu, ani naszemu bezpieczeństwu. Denerwuje nas nawet korek samochodowy czy hałas. Poza tym, jeśli zebrze uda się uciec przed lwem, to następuje wyłączenie reakcji stresowej, zostają przywrócone funkcje wszystkich układów, które były hamowane, bo cała energia była przeznaczana na ucieczkę. W ten sposób ewentualne szkody powstałe w reakcji na stres są minimalizowane, wszystko wraca do normalnego działania. U ludzi nie działa podobny wyłącznik.

Ludzie mają różną odporność na stres. Nawet w grupie, która żyje w idealnych warunkach, po pewnym czasie niektóre osoby zaczną chorować, a pozostałe nie. Dlaczego? Bo organizmy tych, którzy byli w stanie stresu przewlekłego przestały funkcjonować prawidłowo.

Od czego zależy wrażliwość na stres

U niektórych ludzi czynniki nieistotne typu korek, hałas spowodują uśmiech, u innych irytację. Pojawienie się kłopotów jednych zmobilizuje do działania i rozwiązania problemów, a u osób bardziej wrażliwych na stres nawet błahe stresory wywołają zmiany fizjologiczne. Często ludzie odporni na stres kompletnie nie rozumieją o co chodzi osobom wrażliwym na stres. Podejrzewają je o to, że coś jest z nimi nie tak, uważają, że ich reakcje są przesadzone.

Wiele badań wskazuje już życie płodowe warunkuje naszą wrażliwość na stres. Kortyzol uwalniany do krwi matki nie tylko bezpośrednio niekorzystnie wpływa na rozwój płodu czy jego samopoczucie w łonie matki, ale ta informacja zostaje zapisana w komórkach rozwijającego się dziecka i w negatywny sposób procentuje. Również to, co dzieje się w dzieciństwie może znacząco wpływać na nasz stosunek do stresu gdy dorośniemy. Wiadomo już, że jedne z komórek związanych z odpornością, makrofagi, dotyka stres w dzieciństwie. Może to zwiększyć skłonność do chorób w życiu dorosłym.

Dlaczego tak trudno z nim walczyć

Jest to związane z budowaną przez lata wrażliwością na czynniki zewnętrzne, zarówno negatywne jak i pozytywne, które są bardzo silnie odbierane. Taka postawa charakteryzuje często osoby o bardzo dużej wrażliwości na stres. Te osoby powinny zarządzać swoim stresem bardziej intensywnie, bo są szczególnie narażone na jego efekty. Niestety, często właśnie one nie mają przekonania, że mogą to robić. To bardzo typowe, gdy stres tak silnie wpływa na kogoś, że np. jego ciśnienie jest wysokie, niemożliwe już do kontrolowania lekami, ta osoba wie, że to wynik stresu, lekarze również, ale nie ma w sobie fizycznych możliwości do działania. Jest tak zestresowana, że czuje się zdemobilizowana, co uniemożliwia jakiekolwiek działanie, w tym próby zapanowania nad stresem. Jesteśmy wrażliwi na stres, musimy to zaakceptować. I pamiętać, że możemy napięcie rozładowywać na swój sposób, zminimalizować skutki silnej reakcji na czynniki zewnętrzne.

Jednak każdy powinien próbować znaleźć własną metodę na obniżenie poziomu stresu. Bo naprawdę warto. Trochę opcji do wyboru jest. Przede wszystkim ruch, ćwiczenia fizyczne czy joga. Czasem wystarczy zwykły spacer. Kontakt z przyrodą ma działanie uszczęśliwiające! Niektórzy świetnie się czują w medytacji. Dla innych może to być więź z dzieckiem albo przytulanie. Gdy mamy się do kogo przytulać, to jesteśmy szczęściarzami, np. 10 sekund przytulania dziennie zmniejsza ryzyko zawału serca. To są proste sprawy, o których często nie wiemy lub na co dzień nie pamiętamy, a jeśli zaczniemy tę wiedzę stosować, to podbuduje nas. Poczujemy, że jednak mamy kontrolę nad jakąś częścią życia. Terapeutyczny śmiech, joga śmiechu, poprawa pozytywnego myślenia, np. pisanie miłych listów do siebie rano, tworzenie map szczęścia. Są to metody dla niektórych śmieszne, ale skuteczne. Można tez sięgnąć po bardziej skomplikowane techniki. Trzeba znaleźć coś dla siebie, co pomoże nam zarządzać stresem.

Poczucie kontroli równa się niższy poziom stresu

A jeśli wciąż mamy poczucie, że nie mamy kontroli nad niczym, mamy długi, nie wiemy, co będzie w przyszłości, nasz szef nie pozwala nam na inwencję czy przejęcie odpowiedzialności, generalnie – przez większość czasu znajdujemy się w takich sytuacjach? Co z tym zrobić? Wtedy możemy poszukać sfery, w której będziemy mieć wpływ na zdarzenia. To może być rodzina. Możemy w niej realizować się w kategoriach zarządzania czy przejmowania kontroli, inicjatywy. Może to być grupa znajomych, przyjaciół, a nawet forum dyskusyjne. Albo hobby. Najważniejsze, by była to przestrzeń, nad którą będziemy mieć kontrolę. Choć nie sprawimy że czynniki stresogenne znikną z naszego otoczenia, zyskamy pozytywne chwile, dające nam przyjemność. Hobby to długowieczność - prawda, że fajnie?

Co możemy zrobić, żeby zminimalizować negatywny wpływ stresu na nasze telomery, a tym samym opóźnić proces starzenia?

Wpływ aktywności fizycznej

Podobnie, jak w przypadku samej walki ze stresem wiele badań wskazuje na szeroko pojęty sport, jako jeden z kluczowych sposobów ochrony naszych telomerów. Nie musimy spędzać 3 godziny dziennie w siłowni ani biegać maratonów, żeby sobie pomóc. Badania pokazują, że osoby, które 3 razy w tygodniu uprawiają przez 45 min umiarkowanie intensywny wysiłek fizyczny mają telomery równie długie jak maratończycy. Jeśli nie możemy z różnych powodów poświecić tyle czasu na aktywność fizyczną nie powinniśmy rezygnować z niej kompletnie. Badania wykazały, że nawet zaledwie 15 minut aktywności fizycznej wystarczy by zminimalizować skutki stresu. Zdaniem Blackburn aktywność fizyczna u osób zestresowanych jest nawet bardziej efektywna niż u osób zrelaksowanych, jeśli chodzi o korzystny wpływ na telomery.

Dla telomerów nie ma znaczenia ile ważysz

Okazuje się, że na stan telomerów dużo gorzej wpływa naprzemiennie tracenie wagi i przybieranie na wadze niż to ile ważymy. Badania pokazują, że istotną negatywną rolę odgrywa tu tłuszcz w obrębie jamy brzusznej, a jednym z kluczowych sposobów na pozbycie się go jest redukcja cukru. Nadmiar cukru w diecie znacząco skraca telomery i skraca nam życie. Redukcja ilości cukru w diecie, a najlepiej całkowita eliminacja go z diety poprawi nam jakość życia, życia w zdrowiu.

Związki mają wpływ na nasze telomery

Wiele badań naukowych pokazuje, że ludzie będący w silnych zdrowych związkach są aż o 50% mniej narażeni na ryzyko przedwczesnej śmierci i dłużej cieszą się zdrowiem. Nasze związki z innymi ludźmi wpływają na długość telomerów. Stwierdzono, że u osób, które są krótko po rozwodzie telomery są krótsze niż u ludzi, którzy są singlami lub żyją w związkach przez dłuższy czas. Nasze zdanie o drugim człowieku, poczucie nienawiści do drugiego człowieka, rozczarowanie drugim człowiekiem generuje stres, który powoduje skracanie telomerów. Zadbanie o tą sferę naszego życia powinno być jednym z elementów zdrowego stylu życia.

Badania wykazały że odpowiednia suplementacja jest ważna w codziennym życiu

Zdrowa dieta to oczywisty element kiedy myślimy o zdrowiu. Jednak co to znaczy jeść zdrowo to jednak na tyle szeroki temat, że pozostawię go sobie na inny artykuł, a raczej artykuły. Czy jedzenia mięsa jest zdrowe. Jedz warzywa, ale jakie. Dieta ketogeniczna. Dieta wegetariańska, Post przerywany, Dieta przy insulinooporności. Sporo opcji i sporo zależności. Wspomnę jednak w tym miejscu o suplementacji. Suplementy diety to oczywiście, jak sama nazwa wskazuje, dodatek do jedzenia i suplementy diety nie załatwią wszystkich naszych problemów. Są natomiast doskonałym dodatkiem do wszystkim innych naszych działań, o których wspomniałam a właściwie dobrane mogą mieć zbawienny wpływ na zdrowie naszego organizmu.

Również przy okazji walki ze stresem i jego negatywnym wpływem na nasze zdrowie, w tym naszych telomerów przydatne będą suplementy. Będziecie zaskoczeni jak proste i podstawowe. Mam tu na myśli przede wszystkim kwasy omega-3, witaminę D3, magnez i witaminy z grupy B.

Kwasy omega-3 są niezwykle ważne dla stanu naszych błon komórkowych, również błon komórek nerwowych. Odpowiednia zawartość kwasów omega-3 w błonach wspiera wszystkie funkcje układu nerwowego i jest niezbędna przy jego relaksacji. Ponadto, kwasy omega-3 są niezbędne do produkcji naturalnych substancji przeciwzapalnych a przedłużający się stres skutkuje stanami zapalnymi, w tym w układzie nerwowym. Nie ma takiego momentu w naszym życiu kiedy nie potrzebujemy kwasów omega-3.

Sprawdź czym się kierować przy wyborze suplementu z kwasami omega-3: Kwasy omega-3 - jak wybrać suplement

Witamina D3 odgrywa ważną rolę w regulacji nastroju i wspiera jego prawidłowe funkcje. W naszym klimacie bardzo trudno pozyskać ją tylko ze słońca. Każdy powinien stale suplementować tą witaminę, przez cały rok.

O suplementacji witaminy D3 poczytasz tu: Witamina D3 - dlaczego więcej nie znaczy lepiej

Magnez to niezbędny pierwiastek potrzebny między innymi do produkcji energii w komórkach, jak również relaksacji mięśni i prawidłowego snu. Niedobór magnezu jest powszechnym problem we współczesnym świecie. Warto go uzupełniać przez cały czas.

Informacje na temat uzupełniania magnezu znajdziesz w innym moim artykule, tu: Dobry magnez - wybieram dobry suplement

Witaminy z grupy B, B6, B12, B2, B3 itd. Uważam, że witaminy B najlepiej zażywać kompleksowo. Poszczególne witaminy B mają różne funkcje ale dodatkowo współdziałają z sobą i wpływają na siebie nawzajem. Witaminy B są niezbędne w regulacji prawidłowego poziomu kortyzolu w naszej krwi.

Podsumowanie i krótka rada ode mnie dla was

• Nie odmawiaj sobie przyjemności – oprócz tego, że poprawią ci nastrój również zmniejszą niekorzystny wpływ stresu na twoje zdrowie, zmniejszą ryzyko wielu chorób a tym samym poprawią jakość życia, skuteczność ewentualnego leczenia, jeśli jakieś stosujesz i wpłyną korzystnie na długość twojego życia.

• Kiedy jesteś zestresowany idź na spacer – nawet niewielka aktywność fizyczna minimalizuje niekorzystny wpływ stresu na twoje zdrowie, pomoże poradzić sobie z nadwagą czy otyłością, poprawi twój nastrój i pomoże ci przedłużyć twoje życie.

• Pamiętaj o utrzymaniu prawidłowego poziomu witaminy D3, spożywaniu odpowiedniej ilości dobrej jakości kwasów omega-3, uzupełnianiu magnezu i zapewnieniu sobie stałej dostawy witamin B – pomogą ci lepiej radzić sobie ze stresem, zmniejszą ryzyko chorób i pomogą sprawić, że starość to nie będzie koniec wszystkiego tylko wreszcie czas na wszystko.

Zostaw komentarz

WITAMY W NASZYM SKLEPIE

WITAMY W NASZYM SKLEPIE

WITAMY W NASZYM SKLEPIE

Podaj adres e-mail użyty do rejestracji. Otrzymasz tymczasowy link do zresetowania hasła.