Blue Monday czyli styczniowa depresja

Blue Monday czyli styczniowa depresja
styczeń 18, 2022 3 Komentarzy

Blue Monday czyli styczniowa depresja

Bieżący tydzień rozpoczął się pod znakiem "blue Monday" - "depresyjny poniedziałek", "smutny poniedziałek. Przy tej okazji bombardowano nas tą informacją, niejednokrotnie wykorzystując ją do reklamy czegoś, tłumaczono dlaczego akurat ten poniedziałek jest dla nas taki trudny, że kredyty świąteczne, że pogoda itp. aż w końcu pojawiały się również informacje, że psycholog, który sobie wyliczył, że to ten właśnie poniedziałek jest w roku najgorszy działał na rzecz biura podróży i wchodziło o to, by wzrosła sprzedaż wycieczek do ciepłych krajów.

Marketingowy chwyt czy realny problem?

No cóż. Teoria, że to akurat ten poniedziałek jest taki specjalny w skali roku rzeczywiście wydaje się być naciągana ale prawdą jest, że styczeń może być jednym z tych gorszych miesięcy w roku.
Główną przyczyną jest przedłużająca się kiepska pogoda i brak słońca. W tym roku, podobnie, jak z reguły ma to miejsce w naszym kraju, styczeń nie należy pod tym względem do łatwych miesięcy. Wilgotne przejmujące zimno, znacznie trudniej się znosi niż mróz -15 stopni. Jest ciemno, ciemno i ciemno nie tylko z powodu braku słońca, ale też z powodu braku jakby nie było rozjaśniającego otaczający nas świat śniegu. To zaburza nasze rytmy dobowe i zwiększa poziom melatoniny, sprawiając, że jesteśmy nadmiernie senni i zmęczeni.
Taka pogoda wpływa również na nasz styl życia. Mniej wychodzimy na zewnątrz, bo zimno, bo szybko robi się ciemno, bo dymy z kominów. Z tego powodu rzadziej obcujemy z przyrodą, jesteśmy mniej aktywni, rzadziej spotykamy się z ludźmi, czujemy się bardziej osamotnieni. To wszystko sprawia, że jesteśmy generalnie zmęczeni i możemy mieć gorszy nastrój.
W tym roku, jeszcze bardziej niż w poprzednim dodatkowo wielu osobom doskwierają skutki pandemii. Problemy ekonomiczne, które wywołała pandemia, nadal ograniczenie dostępności różnych rzeczy, miejsc, wydarzeń, kontrowersje wokół szczepień, statystyki dotyczące zachorowań i zgonów itp. To wszystko sprawia, że w tym roku styczeń jest jeszcze trudniejszy niż w latach poprzednich.

Nie popadaj w rozpacz

Tak więc zanim dojdziesz do wniosku, że Twoje życie jest do niczego, że praca nie taka, że dzieci nie takie, że coś złego się dzieje w Twoim związku, że z Tobą jest coś nie tak, zatrzymaj się na chwilę, pomyśl, że może to "tylko zwyczajna styczniowa depresja" i podejmij działania, które pomogą Ci poradzić sobie z nią. To ważne żeby podjąć takie działania, by te zrozumiałe w sumie objawy nie przekształciły się w chorobę.

Przy okazji tego tematu natknęłam się na na prace Mary Brickman, która od lat zajmuje się behawioralnymi aspektami zdrowia, jest certyfikowanym terapeutą pracującym z problemem utraty: zdrowia, drugiej osoby, problemem żałoby, a także innymi problemami związanymi ze stresem. Oto, co radzi.

Po pierwsze, im wcześniej, tym lepiej.

Nie czekaj aż poczujesz się naprawdę źle. Miej świadomość, że możesz czuć się źle i zapobiegaj. Reaguj zanim sytuacja stanie się poważna. Masz prawo mieć słabszy czas, masz prawo przyznać się do tego i masz prawo poszukiwać pomocy,
Badania pokazują, że do 2020 roku problemy natury psychicznej były głównymi problemami zdrowotnymi na całym świecie, a wśród nich wiodące były depresja i zaburzenia lękowe. Pandemia pogorszyła tą i tak już poważną sytuację, sprawiła, że jeszcze więcej osób cierpi na takie problemy. Szczególnie bardzo dotknięte zostały pod tym względem kobiety i osoby młode.

Po drugie, światło.

Mieszkając kilka lat w północnej Szwecji na własnej skórze przekonałam się jak światło, jego niedobór lub nadmiar, może niekorzystnie wpłynąć na organizm. Wtedy bardziej doskwierał mi nadmiar światła latem, słońce wysoko na niebie o północy. Teraz zdecydowanie nasze ciemności zimy bez śniegu są dla mnie dotkliwe. Z całym swoim uwielbieniem dla światła bocznego, lekko przygaszonego obecnie z przyjemnością przebywam w dobrze oświetlonych pomieszczeniach z żarówkami emitującymi światło o tym samym spektrum, co dzienne. Tak więc światło, słońce - znajdź je jeśli możesz. Wystawiaj się na nie kiedy możesz. Moje koleżanki Szwedki zawsze bez względu na to co akurat robiły wychodziły na zewnątrz w tych godzinach, kiedy w polarny dzień jest choć odrobinę słońca, a nawet tak planowały pracę, by mów właśnie wtedy zrobić sobie przerwę. Jeśli masz problem z łapaniem słońca w ciąg dnia zaopatrz się w specjalną lampę.

Po trzecie, jedzenie.

Jeśli jesteś osobą, dla której odcięcie od cukru jest wyzwaniem to właśnie w tym okresie najprawdopodobniej ponownie wpadniesz w swój cukrowy nałóg. To jeszcze dodatkowo pogorszy Twój nastrój. Spróbuj nadać jedzeniu pozytywny wymiar, spotykaj się z przyjaciółmi żeby coś wspólnie zjeść, gromadź domowników przy stole zamiast zjadać coś gdzieś w przelocie, celebruj jedzenie. I zadbaj o wzbogacenie diety odpowiednimi preparatami z witaminami i innymi substancjami odżywczymi.

Po czwarte, hobby.

Dziwnym trafem właśnie teraz moje tamborki i muliny ukryte na ileś miesięcy głęboko w szafie wzywają mnie, żeby się nimi ponownie zająć :) W czasie kiedy nie wychodzisz, bo paskudna pogoda itp. zajmij się czymś przyjemnym. To naprawdę dobry czas na nowe hobby albo powrót do tego dawnego :) Wszelka aktywność dająca przyjemność jest zbawienna dla naszego umęczonego układu nerwowego, powinna być "zapisywana na receptę" :) Haftowanie już nie jeden raz ratowało mnie w trudnych stresujących sytuacjach, pozwalało odciążyć ciągle goniący umysł. Przed moją operacją, której już niedługo będę obchodzić rocznicę, haftowałam prawie non stop przez kilka dni :)
Podobnie jest z ruchem. Wiem, ze trudno się zebrać, ale warto, endorfiny zrobią swoje i światło dzienne również.

I na koniec coś jeszcze - rozmowa.

Może być z terapeutą jeśli czujesz się naprawdę źle. Ale może być również z partnerem, dzieckiem, przyjaciółką czy na grupie dyskusyjnej. Dziel się z innymi tym, co czujesz, co myślisz. Zdziwisz się jak to może pomóc :) Prowadzono badania w grupach wsparcia. Pokazały, że już sama rozmowa z osobami mającymi podobne problemy przynosi ulgę i daje siłę do radzenia sobie z problemami.

Tak więc nie daj się styczniowi. Mimo wszystko słońce jest już coraz wyżej a dzień jest coraz dłuższy. Wkrótce przyjdzie wiosna :)

Komentarzy (03)

  • Avatar
    Katarzyna
    sty 24, 2022

    U mnie był całkiem normalny. Myślę, że w tym wypadku wszystko zależy od naszego nastawienia.

    • Avatar
      IZABELA DOBROWOLSKA
      sty 28, 2022

      Na pewno dużo zależy również od naszej osobistej sytuacji, od podejścia i od wielu innych czynników. Jeśli różne sprawy są nie ok to styczniowe warunki mogą być przysłowiowym gwoździem albo kroplą, która uruchamia lawinę problemów. Dlatego dobrze zapobiegać :)

Zostaw komentarz

WITAMY W NASZYM SKLEPIE

WITAMY W NASZYM SKLEPIE

WITAMY W NASZYM SKLEPIE

Podaj adres e-mail użyty do rejestracji. Otrzymasz tymczasowy link do zresetowania hasła.