Krewetki w sosie toskańskim
lipiec 27, 2020
2 Komentarzy
Krewetki w sosie toskańskim
Przedstawiam Wam cudowne krewetki na masełku czosnkowym w kremowym sosie z szpinakiem i suszonymi pomidorami. Przepis pochodzi z kulinarnego bloga Cafe Delites, którego autorką jest Karina Carrel z Australii.
W 2009 roku Karina zachorowała na ziarnicę złośliwą. Gdy została zdiagnozowana choroba była w stadium 4B - co oznacza, że doszło do rozprzestrzenienia nowotworu poza układ limfatyczny i szpik kostny. Po blisko 3-letnim leczeniu (z przerwami) chemioterapią, od 2012 Karina jest wolna od raka. W trakcie choroby zainteresowała się odżywianiem i zaczęła zwracać uwagę na to, co je. W czasie leczenie zaczęła również uprawiać sport i została instruktorką zumby, po roku od jej pierwszej chemioterapii. Swoimi doświadczeniami z drogi do wyzdrowienia podzieliła się w książce "Liberation: Breaking the Chains to Survival and Freedom". Przy okazji gotowania i redagowania bloga o gotowaniu Karina zainteresowała się również fotografowaniem jedzenia. Zdjęcie krewetek w sosie toskańskim, które zamieszczam również, pochodzi z jej bloga.
Potrawa, mimo sporej ilości składników jest bardzo łatwa i szybka w przygotowaniu. No i przepyszna. Prawdziwa uczta dla fanów owoców morza.
Składniki (dla 4 osób):
- duże krewetki w pancerzach 500 g (ja użyłam białych krewetek Vannamei, w skorupkach, mrożonych)
- czosnek, 6 ząbków, drobno pokrojone
- masło, 2 duże łyżki stołowe
- cebula, 1, drobno pokrojona
- 150 g suszonych pomidorów w oleju
- 3 kubki szpinaku Baby
- 2/3 kubka parmezanu (ja dodałam pól na pół tarty w torebce i twardy do samodzielnego tarcia) zamiast skrobi kukurydzianej z przepisu do zagęszczenia sosu użyłam serka mascarpone (2 łyżki)
- 1 kubek śmietany 30% (autorka użyła mleka, które wymieszała ze skrobią)
- sól, pieprz, mieszanka przypraw kuchni włoskiej
- 1 łyżka świeżej pokrojonej natki pietruszki
- można dodać białe wino - ja robie bez i krewetki bez są również zniewalająco pyszne :)
Wykonanie:
- rozgrzać na patelni masło
- dodać czosnek, wymieszać i pozostawić na ogniu na około minutę
- dodać krewetki, smażyć po 2 minuty z każdej strony
- krewetki przełożyć do miski i odstawić
- na masło pozostałe na patelni dodać cebulę, zrumienić
- zalać śmietaną, dodać pokrojone suszone pomidory, pozostawić na małym ogniu na 2 minuty
- dodać serek mascarpone i parmezan, przyprawy, mieszać
- dodać szpinak
- dodać krewetki i pozostawić na chwilę w gorącym sosie
- podawać posypane świeża natką pietruszki
Moja osobista wskazówka. Próbowałam zarówno obrać krewetki i dopiero smażyć, jak i smażyłam je w skorupkach. Smaczniejsze są te usmażone w skorupkach, mają więcej aromatu, a smak krewetki miesza się ze smakiem sosu dopiero w ustach. Woda - najlepiej jeść palcami i je oblizywać :) Nie każdy lubi, mnie nie przeszkadza :) Jeśli zdecydujecie się na smażenie w skorupkach polecam smażyć je gdy jeszcze nei są do końca rozmrożone - skorupki lepiej się trzymają, a krewetki są bardziej soczyste.
Jeśli ktoś chce dodać wino to należy to zrobić przed śmietaną, pozostawić na wolnym ogniu do zredukowania objętości o połowę. Ja zjadłam krewetki same z sosem. Jeśli ktoś nie ogranicza węglowodanów aż tak, jak ja :) można podać z pieczywem czosnkowym lub makaronem. Świetnie nadadzą się również jako dodatek do gotowanych na parze warzyw.
Na patelni się nie piecze.
Poprawione. Mam nadzieję, że mimo to krewetki smakowały :)